Objawił nam sie niedawno demon ACTA, o którym większość obywateli myśli, że dotyczy wyłącznie pirackiej muzyki i filmów. W tle ACTA siedzi większy sekret: ta ustawa będzie bronić praw „autorskich” dotyczących wszystkiego: od torebek Gucci aż po patenty na produkty medyczne i … rolnicze.
GMO to nie tylko genetycznie modyfikowane rośliny, które (podobno) są lepsze, silniejsze i większe. To również ogrom praw patentowych firm które tworzą te frankenstein-rośliny, niszczące rolników próbujących siać tradycyjne nasiona, pozywające do sądów tych, którzy próbują ominąć monopole korporacyjne. GMO to nasiona jednorazowe, nie pozwalające rolnikowi na przechowywanie nasion, odbierające mu decyzyjność i wolność biznesową – co roku musi kupować nowe za żywą gotówkę (wraz ze wspierającymi je chemikaliami).
Wpuszczenie GMO to otwarcie Polski dla kolejnych hamerykanskich korporacji, dbających wyłącznie o zysk, wykończenie polskich dostawców, umoczenie rolników w międzynarodowe monopole. Skoro żywność GMO-free (ekologiczna) ma coraz większe wzięcie (nie tylko u nas, ale możemy eksportować nasz produkty za granicę), to po diabla zatruwać to wszystko mutantami „made in USA”?
Zgadzam się tez z uwaga o tym, ze wykorzystanie GMO doprowadzi do niebezpiecznego zubożenia naszych zasobów materiału DNA – jak wszyscy będą siali te same rośliny, to byle pierwsza zmutowana choroba (albo pasożyt zrobiony w jakimś laboratorium) nasion wykończy nam całe rolnictwo. Takiej choroby nie ma, na razie, ale tak samo nie było BSE (mad cow disease) ani Bird Flu – a jak się pojawiły to ten sam zbawienny przemysł chemiczno-rolniczo-farmaceutyczny okazał się niezdolny nam pomóc. Zaraza atakująca GMO na pewno się pojawi, i (wg. mnie) wyjdzie z Chin.
Poza tym, skoro w unii i tak jest nadprodukcja żywności, to po co nam jej więcej?
Dlaczego hamerykancy, skoro mają taki boski produkt, nie udostępnią go w Afryce, borykającej się z wiecznym problemem niedożywienia? Ponieważ w Afryce nie ma rolników zdolnych zapłacić za te „cuda rolnicze”, a hamerykanie nie robią nic dla idei. GMO w Polsce to wypływ gotówki z naszego kraju, z kieszeni konsumentów i rolników do korporacji USA. A kasy u nas coraz mniej…
Swoją drogą: gdzie jest: Pawlak i jest PSLowcy w tym temacie? Dorabia gdzieś na lepszą emeryturę?
Dobrze by było by nasi politycy zdefiniowali interes narodowy Polski w tym temacie i przeforsowali takie przepisy i wprowadzili normy, które pozwolą Polsce rozwijać się zgodnie z własnymi potrzebami i strategiczną analizą przyszłości rolnictwa i ludzkości. Trzeba skonczyć prostytuowanie naszego kraju interesom byle korporacji.
Tylko, kto w Sejmowym grajdołku ma tego dokonać, skoro wszyscy zajęci są trzepaniem kasy i ustawianiem rodzin. Jedyni zdolni to lobbysci, ale ich zadaniem jest właśnie owe sprzedanie naszego kraju obcym.
Polecam “Food.Inc”.
Hamerykanie juz kombinują jak obejść nasz rodzimy opór. Dobre jest Seeds of Deception oraz World according to Monsanto.
Była gdzieś mowa, że Pawlak był w USA i obiecał ze będzie wspierał legalizacje GMO, ale po cichu.
Pawlak jak i całe PSL jest bardzo cwany, im tylko zależy na korycie i kasie którą odkładają sobie “na konto”.
Wiec aktywnie działają dla tych którzy im dają kasę.
ale to by znaczylo, ze szef rolnikow wystawia swoich wyborcow, poniewaz GMO to korporacje i patenty/prawa autorskie (ACTA), co doprowadzi do odebrania kontroli nad uprawami oraz gigantyczne transfery funduszy od rolnikow (w duzej mierze biednych) do zagranicznych korporacji. nie ma jak zdrada interesow